SP/BS-010 Magura Małastowska
Taka krótka relacja:
szczyt udało mi się jakoś aktywować - 4QSO. QRN były niemiłosierne - chyba największe jakie do tej pory miałem.
Idąc w górę zwichnąłem kostkę. Miałem gorączkę - dreszcze. Zaraz po zwinięciu anten rozpętała się najgorsza w moim życiu burza. Najgorsza bo pioruny waliły normalnie centralnie obok mnie.
Aaa zapomniałem o najważniejszym, zapomniałem przewodu zasilającego do Yesuska i pracowałem na niedoładowanej baterii wewnętrznej z V spadającym do 8,3V
Jak widać było wesoło. Za to dziś, z powodu gorączki mogę sobie połowić na 2m w spokoju wesoły
edit: (odkąd tylko zorientowałem się, że mam niepodpięty przewód antenowy... ech...)


  PRZEJDŹ NA FORUM