Czas podczas QSO
Często pytam o godzinę, ma to miejsce w zimie w złych warunkach i na UKF. Warunki w rozumieniu i pogody i lokalizacji stacji. Jeżeli trzymam radio, gruszkę mikrofonu, log, ołówek i odwracam się plecami do zimnego wiatru to nawet gdybym miał zegarek to łatwiej spytać niż zdejmować rękawiczki itd.
Jeżeli robię stację po stacji to pytam raz i loguję co minutę. Zakładam że jedno QSO trwa 1 minutę , zresztą ciężko pisać czas w papierowym logu z dokładnością do sekundy. Wiadomo, po kilku łącznościach czas się rozjeżdża ale wtedy pytam i robię korektę. Dopuszczam przesunięcie czasu do 5 minut i jeżeli ktoś mi mówi o której loguje (śmieszne to trochę jest bo co mnie to obchodzi) ja uparcie w granicach 5 minut mam własny czas. Zresztą tu pojawia się problem momentu w którym łapiemy czas. Czy na początku QSO czy na koniec. I jedynie przy długich rozmowach ma sens podawanie godziny logowania.
Na koniec mogę spytać:

kielo bucy na cupcoku ?

aniołekzaniemówiłbardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM