Płatna pomoc w czeskich górach
Bartku bardzo dobrze, że poruszyłeś ten temat. Dla nie których to może oczywistość, a dla nie których to może brak świadomości tego faktu - faktu komercyjnej działalności ratowniczych służb górskich u naszych południowych sąsiadów.
Informacja uzupełniająca, wobec infa Bartka: Horská služba ČR

Zarówno Horská služba ČR jak i Horská záchranná služba w OM za przeprowadzane swoje akcje ratunkowe pobierają opłaty. Czasami całkiem niemałe. A na pobłażliwość w egzekwowaniu swoich należności niema co liczyć.
Pewnie nie jeden z nas zaraz powie. A co tam, uda się. Cóż mnie, "wytrawnemu" górłazowi może się wydarzyć ?
A no może, choćby głupie skręcenie kostki, skutecznie uniemożliwiające dalsze samodzielne poruszanie się.
A potem .... pozostaje wystawiona faktura.
Rozwiązaniem jest ubezpieczenie się.
Kiedyś przeanalizowałem polskie ubezpieczenia.
Wychodziło mi niecałe 20 zł za dzień.
Zerknąłem również na ubezpieczycieli z OM. I taki Union poisťovňa, a.s. oferuje specjalne ubezpieczenie od akcji HZS, czyli poistenie nakladov na zasah hzs (ubezpieczenie obejmuje jedynie teren OM), które można zawrzeć online nie ruszając się sprzed komputera.
Ubezpieczenie to w grupie ryzyka "Turysta" (czyli łazimy po szlaku) kosztuje 0,50 EURO za dzień, a w grupie ryzyka "Sport" (łazimy i wspinamy się poza szlakami turystycznymi) kosztuje całe 1 EURO za dzień (sic!).
Całość zamówienia, zapłaty i otrzymania polisy via e-mail, trwała niecałe 15 min. "wysiłku".

Innym rozwiązaniem jest Alpenverein

Nie ma co ryzykować, a koszty nie wielkie. Polecam.
A jak czytam cotygodniową poniedziałkową kronikę TOPR - to czasami nóż w kieszeni się otwiera, co ludzie "potrafią" robić w górach. Przydałoby się czasami wystawić takim fakturę.


  PRZEJDŹ NA FORUM