Inverted V na SOTĘ opis anteny inverted V do wykonania w domu |
Odwrócone V to nic innego jak dipol, tylko ze złożonymi ramionami (kompromis 1.). 6m maszt jest wynikiem poszukiwań lekkiej i taniej wędki (kompromis 2.). Kąt rozchylenia ramion jest geometryczną konsekwencją wysokości masztu i długości linki (kompromis 3.). Jak widać taka antena to kompromis za kompromisem. Aby naprawić (usprawnić) taki zepsuty dipol, należałoby iść w stronę ideału, czyli: 1) rozchylać ramiona jak najbardziej aż do osiągnięcia 180 stopni, 2) odsuwać całość jak najdalej od ziemi (jak powszechnie wiadomo - anteny psują się od ziemi) i najlepiej sprawują się w wolnej przestrzeni. Recepta: 100m maszt i linki odciągające o długości 1234,5m, każda! ![]() No cóż... to se ne da. Żeby było zabawnie, promieniowanie takiej anteny zależy dodatkowo od jakości gruntu na której ją ustawimy. Ziemia w górach ma inną rezystancję niż ta na nizinach, więc mamy tutaj kolejny problem, którego łatwo nie da się "oszacować". W branży antenowej trzeba się pogodzić z zasadą, że: "wielkość ma znaczenie" a w zabawie w SOTĘ, że "waga plecaka ma DUŻE znaczenie". Kombinując powyższą antenkę, chciałem się spotkać gdzieś po środku. Ameryki nie odkryłem, problem jest stary jak historia fal radiowych ![]() Osobiście uważam, że dipol to najlepsza spośród prostych i łatwych w konstrukcji anten. Może być lekka i łatwo ją zestroić, żeby miała rezonans tam gdzie potrzebujemy. Jest tania jak barszcz - każdy znajdzie w domu trochę linki miedzianej. W wielu dyskusjach z którymi się spotkałem, mało się mówi o tym, że antena która nie jest w rezonansie "marnuje" mnóstwo mocy. Skrzynka antenowa to lipa - jedyny cel tego urządzenia, to zabezpieczenie radia przed spaleniem. Dlatego na SOTĘ potrzeba dobrze zestrojonej, lekkiej anteny. To, że promieniuje mocno w górę... No cóż... nie ma nic za darmo. Jak pada deszcz i jest zimno, to zamiast DX-ów i niskiego kąta, wolę gorącą czekoladę i śpiwór... ![]() Wszystko kwestia gustu! Pozdrawiam, Łukasz SQ6RGK |