Kijki trekkingowe
Co do kijków to powiem tak: od kiedy chodzę po górach to zawsze z kijkami.
To nie jakaś fanaberia, szpan tylko po prostu wygoda, bezpieczeństwo i ułatwianie sobie życia.
Po niewielkiej przerwie spowodowanej delikatną kontuzją kręgosłupa kijki stały się tym bardziej stałym wyposażeniem ekwipunku.

Zastosowań poza oczywistymi takimi jak poprawa stabilności, odciążenie stawów kolanowych i kregosłupa jest wiele.
W drodze na szczyt zawsze mogą służyć jako szperacze/macacze do podniesienia krzaczka
w celu sprawdzenia czy nie ma pod nim grzyba, sprawdzeniem stabilności kamienia zanim na nim staniem przechodząc przez rzeczkę itd.
Do szlaku niejednokrotnie jest dojście miedzy budynkami gdzie biegają sobie luzem czworonogi.
Warto coś mieć w ręce w celu zwiekszenia dystansu w razie draki no i dla własnego komfortu.
Na samym szczycie kijki mogą zawsze posłużyć jako konstrukcja do prowizorycznego rozpiecia traopiku
czy nawet mini masztu pod antenę.
Rozwiązań i zstosowań jest wiele.

Przez kilka lat używałem kijków Master'a, trzy elementowych, teleskopowych.
Były dość fajne i lekkie jednak same sposób łączenia i blokowania elementów nie był idealny.
Ustawiona długość lubiła się zmienić a sposób wykonania łączników (plastikowe kliny) mógł być lepszy.
Nie dyskwalifikuje to tych kijów jednak mi to przeszkadzało.
Rączki były takie jak w kijach narciarskich krótkie a że długie są lepsze przekonałem się w ziemie osobiście.
To co powiedział Tomek SP9ITP o długości rączek należy traktować jako jedno z pierwszych w "dziesieciu przykazaniach" dotyczących kijów.

Na początku tego roku zakupiłem kije składane Black Diamond Z-Pole Distance FL.
Do zakupu podchodziłem kilka razy bo wydatek dość spory jednak w końcu stwierdziłem, że lepszych nie ma.
Przed zakupem sprawdziłem i porównałem modele innych producentów i zawsze znowu musiałby to być kompromis.
Czegoś zawsze brakowało. Jak nie sposobu łączenia to waga jak nie waga to nie takie rączki itd.
Black Diamond'y miały wszystko to co chciałem więc cene przełknąłem choć powiem, że ręka mi drżała jak płaciłem a serce bolało pan zielony

Z perspektywy czasu: zakup trafiony, zero kompromisów, sprawdziły się i sprawdzają się do teraz.


  PRZEJDŹ NA FORUM