Tatry Zachodnie 28.08.2014
Jacek turystów raczej jak na lekarstwo.
Na szczycie była tylko rodzinka z dwójką smerfów i gość co tam trafił chyba przez przypadek.
Raczej długo tam nie zabawili, standardowo checklist'a odhaczona i dalej więc na szczycie byłem sam.

Jak zchodziłem z Jakubiny to minąłem parę słowackich turystów niedaleko od szcztu.
Pod Jastrząbczym kolejną, ale ci na Jakubine nie wychodzili bo szli w kierunku Starobociańskiego.
Nie wiem jak od polskiej strony to wyglądało bo trochę ludzi widziałem i na Wołowcu i na Starobociańskim.


  PRZEJDŹ NA FORUM