RPA, okolice Johannesburga
15-20 listopada 2014
W związku z planowanym pobytem w RPA w dniach 15-20 listopada, pomyślałem, że warto aktywować jakiś pagórek w okolicach Johannesburga. Miałem nie wspominać na razie, bo wyjazd zawsze może ulec zmianie, ale z dwojga złego chyba lepiej powiedzieć naprzód i ew. odwołać.

Sprawa wbrew pozorom nie jest prosta i ma obarczenie paru czynników
1) Infrastruktura. Nie mam pojęcia jaka będzie tam insfrastruktura szczególnie na antenę KF, czasem są drzewa, ale z reguły te, które widziałem, są małe i nie za dużo ich. Możliwe że będę musiał wziąć End-Feda z masztem dla zwiększenia prawdopodobieństwa możliwości rozstawienia się.
2) Odległości. Nie wiem jak z 5W się uda dowołać kogokolwiek w Europie czy gdzie indziej. Może się uda - na Reflektorze piszą, że różnie to bywa.
3) Bezpieczeństwo. Będę sam, a ZS jest mocno rozwarstwiona społecznie, są bogaci, są też biedni (naprawdę biedni, nie tak że nie ma na nowe najki..). Do tej pory poza miastem jeździłem autem z kimś, nigdy samemu. Po mieście mimo ostrzeżeń chodziłem, ale to inna bajka.

Plusem jest to, że jest tam teraz lato (w zasadzie już pomału zaczyna się urlopowanie) i dzień jest długi. Spróbuję też wziąć radio ręczniaka 2m, po drodze może dam znak na lokalnych przemiennikach, choć nie ukrywam, że nie do końca bym się cieszył, jakby ta aktywacja miała stać się lokalną z ręczniaka na kocim ogonie... Nie uchodzi.

Czy ktoś ma jakieś porady/pomysł, co powinienem jeszcze wziąć pod uwagę aby zwiększyć szanse powodzenia? Zrobić/kupić inną antenę? Jakie pasmo/pasma brać pod uwagę? Mam doświadczenie tylko na 7 i 14MHz jako tako, reszta tylko liźnęta...


  PRZEJDŹ NA FORUM