Są normalne oddziały PZK, i nie normalne.
W Krakowie jeden jest nienormalny
Tommku,

list nieodebrany == dostarczony.
Nie chcą wiedzieć co w nim było - ich sprawa. Ale i tak list zgodnie z prawem możesz uważać za doręczony.
Wiem bo sporo niepłacących faktury myśli że jak nie odbiorą listów unikną płacenia. Nie unikną. Mam za sobą już kilka spraw załatwionych przez e-sąd mimo nieskutecznego dostarczenia ostatecznych wezwań do zapłaty.

BTW przypomina mi to moje walki o świadectwo apostazji.
Księdza proboszcza jakoś nigdy nie był... nie dało się. Jutro, w niedzielę, za tydzień, nie mam pieczątki, nie mam tuszu etc... Ja się poddałem. Tobie życzę więcej samozaparcia.


  PRZEJDŹ NA FORUM