Góra Świętej Doroty - JO90NI
Rowerkiem tam już byłem wesoły
Ostatnie 50m to była masakra. Ale jak zza hałdy usłyszałem grzmoty, to dostałem powera i raz dwa byłem na górze wesoły
Szybki baton i powrót. Na szczęście deszcz mnie nie dogonił i dojechałem do Piotrowic suchy wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM