Zima idzie
    SQ9HT pisze:

    Zima idzie, czas zaciągnąć na szaleństwa węższe marginesy.
    Wczoraj przekonałem się, że jednak ludzie to szukają guzów w górach. Góry były niemiłosiernie oblodzone a pomimo to na szlaku w Tatrach (tak Tatrach nie Beskidach) można było spotkać ludzi w gołych butach. Ręce opadają.

    Niestety nie udało się zdobyć Wołowca - brakło sił i czasu. Na Rakoniu miałem go jak na dłoni i z świadomością, ze już prawdopodobnie nie zdążę go aktywować w SP przed usunięciem referencji z żalem trzeba było podjąć decyzję o powrocie.
    Ale nie ma tego złego - widoki wynagrodziły wszystko: https://goo.gl/photos/SUCDVi8Kg5CRygtE8



Gratuluje wyprawy, widoków i zdobytego doświadczenia. W sobotę wybrałem się na Kudłoń i od jakiś 2/3 drogi leżało 20-30cm zmrożonego śniegu, szlak był nie przetarty, mimo słonecznej pogody pod szczytem nieźle wiało, przez co całe wyjście trwało prawie 40% dłużej. Z Rakonia na Wołowiec jest niby tylko 35min ale w zimie przy trudnych warunkach przebycie tych prawie 200m przewyższenia wymaga z pewnością znacznie więcej czasu i wysiłku, no i do łatwych nie należy. Podjęcie decyzji o odwrocie bywa zazwyczaj dużo trudniejsze niż decyzja o "ataku szczytowym" ale to czasem najrozsądniejsze wyjście.


  PRZEJDŹ NA FORUM