SP/PO-001 Wieżyca
22-01-2016
Dziękuję, że wytrwaliście do samego końca, tak się jakoś rozpisałembardzo szczęśliwy W sumie to dużo się działo. Przelałem na "papier" to co odczuwałem w tych chwilach, z chęcią pojechałbym gdzieś jeszczepan zielony
Strasznie dużo daje mi satysfakcji latanie z rodziną, radiem po górkach. U mnie niestety gór jak na lekarstwodiabeł Jeszcze jak słyszę w głośniku innego korespondenta to wiem, że warto było. Miałem nadzieję na jedno QSO, a tu się zrobiło niezłe zamieszanie,które trwało nieco ponad godzinę. Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Punkty nie są ważne, ważne były całe przygotowania do wyprawy i wspólna zabawa z rodzinką. Ponownie czegoś się nauczyłem. Chociażby (żeby się już nie powtarzać) to, że nie zabiera się kompasu wypełnionego płynem, na mróz. Człowiek uczy się na błędach, oby tylko na takich.
co do drewnianej wieży, to się nie dziwię, że się zawaliła. Jak byliśmy na górze to wpadła jakaś wycieczka i tak się kręcili, że nieźle kiwało całą konstrukcją. To ta stara poniemiecka i atak długo wytrzymała. Zygi, musiałeś wtargać tam niezłą antenę, że wieża poszła ;-)

edit:
jeszcze jedna historia mi się przypomniała z tego wyjazdu aniołek
Jak przyjechaliśmy do Gdyni to koniecznie musiałem skorzystać z WC, niestety miejskie "kibelki" były pozamykanediabeł
Co miałem robić, wpadłem do Oceanarium i pytam czy mogę skorzystać z toalety. Miła pani powiedziała, że WC jest tylko dla zwiedzających.
No to pięknie, teraz szkoda nam było czasu na zwiedzanie bo pomału kończył się dzień, a do zobaczenia było jeszcze morze, a tu taka nagląca sprawa. Ale po chwili wszystko się zmieniło jak Pani przyjrzała mi się jak jestem ubrany. Na sobie miałem bluzę z Ochotniczej Straży Pożarnej, za paskiem radio i mikrofon na kablu przy kołnierzu pan zielony Okazało się, że Pani w kasie bardzo lubi strażaków i dostałem darmową wejściówkę na możliwość pilnego "gaszenia pożaru" w ubikacjipan zielony Od razu dzień się rozchmurzył i wyszło słońcebardzo szczęśliwy
Mało tego, później jeszcze dostaliśmy małą zniżkę na bilet rodzinny. Co za cudowny dzień.

Wracając do mojego zejścia z drugiej strony wieży, to proszę się przyjrzeć mapie -po prawej stronie. Jak byk widać na niej, że z parkingu na wieżę jest tylko jedna droga, którą można wrócić. Od wieży nie rozchodzą się żadne inne szlaki, jest tylko ten do parkingu. No i to mnie w sumie zmyliło, bo sprawdzałem tą mapę przed wejściem.
No i znowu się rozpisałembardzo szczęśliwy

W sobotę miałem iść do szkoły i z wrażenia zaspałempan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM