Wyróżnienie "Srebrny Dipol" za 2015.
W ramach Srebrnego Dipola z przyjemnością przedstawie krótką relacje z naszej wycieczki (Wiola Leszek i Mikołaj)do Kurdystanu. Pod koniec lipca 2015 wybraliśmy się na Arrarat, licząc na wakacyjny spokój w tym rejonie. Aklimatyzacje( do wysiłku przy upałach) rozpoczeliśmy w Serbii wchodząc na Midzora i Duplyaka. Prawdziwy wysiłek zaczął się przy wejściu na Ercies Dagi. Szczęśliwie zmieściliśmy się w 12h. Na wulkan weszliśmy górną częścią potężnego kuluaru śnieżnego i była to niezła dawka adrenaliny zwłaszcza dla syna (kiedyś musiał stać się człowiekiem gór).Na szczycie rozłożyliśmy dipol i ustanowiliśmy swój rekord wysokości pracy na kf-e. Na Ercies byliśmy ok 2h nadając bez SOTY i GMA (ciekawostką jest,iż zainteresowanie wynika tylko z pytania o referencje- nie ma referencji, nie ma nawet raportu, tylko73). To było naprawdę przykre! Na Ercies wchodziłem drugi raz z Wiolą. Pierwszym razem był październik wracaliśmy na szybko z Syrii i przywalił nas śnieg.
Po dwóch tygodniach pojawiliśmy się pod Arraratem. Tu pojawił się problem z dużą ilością ekwipunku na 3 dni (żarełko, namiot,k-f).Z dużą ilością potu i wypitej herbaty od kurdów nadawaliśmy z obozu 2(4200 m.npm).Sprzęt k-f wnieśliśmy nawet na szczyt ale warunki pogodowe nie pozwoliły na jego użycie. Powrót utrudniły nam zamieszki i zablokowane przez wojsko drogi.Wracaliśmy okrężnie wzdłóż granicy z Armenią przez Góry Pontyjskie. Już indywidualnie poszedłem na jeszcze jedną fajną górę-Kackar Dagi. Byłem całkiem na lekko i zrobiłem na szybko 1 qso na 2m. Ale wracałem z bardzo sprawną turczynką, była w stanie biec w łatwiejszym terenie dzięki temu wróciłem do Wioli na obiad na tureckie miejsce piknikowe( czytaj - sporo śmieci i miłych Turków)z pieczona baraniną i wszędobylskim tanim arbuzem. Kilka zdjeć jest na qrz.com.
Życze miłej lektury. Gdyby ktoś sie wybierał służę informacją


  PRZEJDŹ NA FORUM