Szczyty graniczne
    SQ9HT pisze:

    Mam wrażenie, że tylko Leszka się czepiacie. Nie żebym go bronił ale trochę mnie razi to przypierdzielanie się tylko do jednej osoby.

Nie prawda. Przypierdzielałem się też do Bogusia, który skakał w swoim czasie po szczytach w Tatrach, na które nawet sami pracownicy TPN mają zakaz wstępu w pewnych okresach (chociażby Kominiarski Wierch). Ciebie tez bym się przyczepił, ale miałeś pozwolenie od Magurskiego Parku Narodowego.

    SQ6GIT pisze:

    Osobiście podjąłem decyzję, że o ile wejście na szczyt bez szlaku np w parku narodowym nie gwałci wg mojej wiedzy jakichś ostoi zwierzyny czy roślin (do tego idę wtedy samotnie), a jedynie narusza porządek ruchu, to podejmuję się wejścia. Oczywiście jestem gotów ponieść konsekwencje administracyjne, jeśli to konieczne. Ale też i nie będę parł naprzód za wszelką cenę. Wg mnie to kwestia wartości, jakie kto przyjmie indywidualnie.


mam na Ciebie oko...

    SQ9HT pisze:

    Zieloną granicę możne pokonać butem, nie trzeba do tego paralotni. Dlaczego nie napiszecie po prostu wprost, że wg was Leszek aktywował szczyt z dwóch stron nie przekraczając granicy?
    Gdybyście tak napisali to mógłbym napisać, że wg 3.7.1 pkt 13 mógł tak zrobić. Popełnił tylko błąd zmieniając prefix na UT.


Oczywiście, owszem, zgadzam się, mógłby aktywować szczyt "UT" ze strony OM, ale ten szczyt wg. nowej zasady miałby tylko jeden numer referencyjny, i to o ile mi się dobrze wydaje własnie po stronie UT (większa strefa aktywacji). Więc po staremu przekroczył nielegalnie granicę, po nowemu aktywował szczyt po obu stronach, który już nie ma numeru referencyjnego po jednej ze stron.

    SQ9HT pisze:

    Oczywiście mógł przekroczyć zieloną granicę, pewnie nielegalnie. Tylko czy komuś ze środowiska SOTA przeszkadza to, że ludzie nielegalnie osiągają szczyty?


Jest to nie fair w stosunku do tych, co też ciułają punkty nie łamiąc praw danego Państwa i regulaminu dyplomu.




  PRZEJDŹ NA FORUM