Malta 19-22.05.2017 ... nie ta koło Poznania tylko 9H |
Mi też się nie poszczęściło, mimo że miałem aktywacje w obu tych dniach - jednak w innych godzinach. W sobotę właśnie już schodziłem jak Mariusz mi podpowiedział, że pracujesz na ssb (miałem tylko cw, ale coś byśmy wydumali - niestety już się zwinąłem, a 3-godzinna trasa czekała. (ja tam podpowiedzi Mariusza jednak lubię, choć też szczerze - nieczęsto do mnie docierają, bo jak zacznę pracę to klapki na oczach, telefony/spoty dla mnie nie istnieją, chyba że przypadkowo w jakiejś przerwie zerknę). Dziś dla odmiany wyjazd miałem z rodzinką i sporo im czasu zajęło przygotowanie, wyjazd z WRO wypadł dokładnie na moment Twojej i Jarka pracy na częstotliwościach przytoczonych powyżej. Tak czy owak, Vysoka Hole na ssb jest, a Temna na cw. Obie miały swe miłe niespodzianki - VH na ssb była z 58 z W3, więc kto mówi, że propagacja siada? ;-) Trochę mnie przewiało na Vysoka Hole. Na Temnej spodziewałem się spokoju - drzewa, itp. Niestety, wiatr przybierał na sile, mimo że między drzewami, to nieźle duł - raz mi złożyło maszt DX-wire z endfedem. W takich to warunkach nabywałem swe dalsze szlify cw. Teraz rozumiem, co to znaczy zmarznięte dłonie i próba nadania czegoś poprawnie, nie byłem w stanie bez pomyłek nawet nadać CQ, zawsze jakiś znaczek uciekał i to nie tylko "kropki". W takim to zamarzniętym stanie przyszło mi dreptać z powrotem do Owczarni. Wyziębiło okropnie, a na domiar złego nie serwowali już od popołudnia niczego, zamknęli Owczarnię na 4 spusty. Zatem gdybyś mnie pytał, jak się żegnam (a idę spać, więc żegnam się niechybnie choćby na dziś), to powiedziałbym również ozięble podczas pobytu na Vysoka Hole czy Temnej - choć oziębłość wynikałaby li jedynie z fizycznych doznań (tudzież ich braku), natomiast w związku z tym, że jestem już w domu, jest ciepło, to pożegnam ciepło... ;-) |