Wspólne aktywacje - łowienie się nawzajem
zasady SOTA
    sq9mdf pisze:

    Ja tez sporo życia spędziłem w górach nie koniecznie Sotowych.Całe życie zawodowe działam według regulaminów ,zasad bądź tylko wytycznych/po latach uwielbiam je czasem złamać. Dla mnie jak ktoś nadaje z terenu czy gór to gość, który poświęca swój czas życiowy, pieniądze ku uciesze innych i własnej przyjemności. Czy on wlezie na ten czubek czy wiedzie na motorku, samochodem czy poleci śmigłowcem, mogą go nawet wnieść koledzy dla zabawy lub gdy jest niepełnosprawny- dla mnie to miłośnik nadawania i nie mam nic przeciwko.Na M.Blanc można podjechać kolejką, można rozpocząć marsz z Chamonix, a jak się ktoś uprze może ruszyć nawet z poziomu morza i jemu pochylę się najniżej.....


Również spędziłem życie w górach może niezawodowe, ale zawsze coś tam i to też sporo lat poza SOTA...

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym złamaniem zasad. A oto moje argumenty:

(1) Jeśli łamiesz jakieś zasady na swój rachunek, np. wchodzisz do rezerwatu i narażasz się na mandat tylko indywidualnie, nie "reprezentujesz" świadomie lub nie jakiejś grupy, to faktycznie Twoja sprawa.

Jeśli jednak jakoś reprezentujesz SOTA i krótkofalarstwo, to trochę to rzutuje na nasze dobre imię i w sumie ew. przyjazne lub nieprzyjazne nastawienie kogoś - dlatego chyba MT w nowych zasadach mocno to podkreślają. Jest nawet cały ustęp o nadrzędności dobrego imienia SOTA i krótkofalarstwa nad potencjalnym złamaniem prawa czy lokalnych zasad. Chcąc nie chcąc jesteśmy ambasadorami SOTA i krótkofalarstwa.

(2) Dodatkowo, wspomniałem to już w innym wątku, klikając w przycisk "Submit" logując swoją aktywację w tym programie, potwierdzamy jako aktywator czy łowca 100% zgodności z zasadami. Chyba nawet jest tam taki punkt przy zatwierdzaniu... Innymi słowy, od momentu, gdy ktoś decyduje się na przyłączenie do zabawy, warunkiem jest akceptacja wszystkich jej zasad.

Co do szacunku największego dla tych, co wejdą z 0 n.p.m. - zgoda! aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM