Krótkofalowiec na pokładzie samolotu
co i jak można, co nie, + nasze doświadczenia

A reszta mocih doświadczeń to jest taka:
- z reguły latam do krajów CEPT i tam, gdzie nie trzeba pozwoleń na przywóz, ale sprawdzam przed wylotem
- TRX biorę ze sobą na pokład
- mam baterię, aby w razie czego go zademonstrować (nigdy jednak nie musiałem tego robić, a trochę już przelatałem)
- jak mogę, to moc ustawiam zawczasu na najniższą, jakby ochroniarz niechcąco bawił się mikrofonem bez anteny
- oczywiście mam licencję/kopię ze sobą
- anteny drutowe, sznurki do rzucania - to wszystko mam w podręcznym, do tej pory nikt nie kwestionował, nawet w drobiazgowych kontrolach
- anteny typu HB9CV nie zabieram na pokład/do podręcznego, mogłaby być potraktowana (jej elementy) jako ostry przedmiot
- ręczniak jest ze mną w plecaku z kompem, ale jak pamiętam to odkręcam antenę, wtedy na prześwietleniu nie zwraca uwagi
- jeśli biorę składany maszt, to wtedy bagaż nadaję - mógłby być potraktowany jako pałka i nie przepuszczony
- są lotniska, gdzie zabronione jest wniesienie na nie ręcznych krótkofalówek (np. Dubaj) mimo posiadanego pozwolenia
- jako torbę podręczną mam zawsze zamykaną walizkę z zamkiem szyfrowym (nawet jeśli nadaję już bagaż) - gdyby mnie cofnęli, to nadam wybrane przedmioty i wrócę do kontroli jeszcze raz (mam limit na 2 szt. bagażu nadanego)
- no i wspomniane LiPo, zdarzało mi się nadawać bagaż z LiPo w środku, póki co problemów nie było, ale po przeczytaniu artykułu wyżej, będę zabierał ze sobą

Tak w sumie to chyba tyle.


  PRZEJDŹ NA FORUM