Moja pierwsza w pełni zimowa SOTA 29.XII.2017-1.I.2018
Cześć
Krótka relacja mojego końcoworocznego zimowego wyjścia SOTA.

Dzień 1 - 29.XII.2017
Pierwszego dnia podejście na Lubogoszcz - szczyt, którego zdobycie w lecie zajęło mi 50 minut, w zimie okazał się o wiele trudniejszy i wspinałem się na niego około 1:50h. Po drodze największą trudnością spowalniającą marsz były schowane pod śniegiem oblodzone kamienie, na których wielokrotnie się ślizgałem, a później spowolniłem marsz, badając na każdym kroku, czy pod śniegiem i pod stopą stąpam po kamieniu, czy podłożu o dobrej przyczepności. Z tego wyciągnąłem wniosek numer jeden - tak lubiane latem najbardziej strome podejścia lepiej odpuścić zimą, i wybrać jakieś dłuższe szlaki, ale o mniejszej stromiźnie.
Jako, że nie robię dużo zdjęć, materiał foto będzie skromny. Podejście na Lubogoszcz udokumentowałem jednym zdjęciem:



Na szczycie:



Następnie podejście na Kostrza, bez zdjęć. Postanowiłem skrócić drogę, i dzięki mojemu skrótowi zamiast letnich 22 minut podejścia, dotarłem na szczyt w jakieś 50 minut. Zdjęc nie zrobiłem żadnych.

Następnie szybkie dzwonienie w poszukiwaniu noclegu około godziny 22.00. Znalazłem wesoły W planach był co prawda powrót do Krakowa, jednak czasowo miałem obsuwę, więc podjąłem decyzję o pozostaniu w górach.


Dzień 2 - 30.XII.2017
Zaczynam od zdobycia Cichonia, jednej z moich ulubionych górek, o krótkim podejściu, a jednocześnie dużej możliwości robienia łączności.

Po zejściu ze szczytu postanowiłem postraszyć mobilki, udając fotoradar ,) A na poważnie - łączność z SP9ML/P, który podszedł na Łopień.


Następnie jadę do Kościeliska w celu aktywacji Palenicy Kościeliskiej SP/TA-016. Trochę strach, gdy podjazd przez wieś Dzianisz odbywa się po drodze pokrytej w 100% śniegiem, a znak pokazuje nakaz użycia łańcuchów na koła, których nie posiadam. Zatrzymuje się przed znakiem i patrze. Znak mijają kolejne auta bez łańcuchów. W takim razie, jadę i ja.

Na parkingu przy szczycie Butorowego Wierchu przez godzinę dzwonię w poszukiwaniu noclegu - bez skutecznie. Wyruszam na Palenicę, pytając Panów w wypożyczalni skuterów śnieżnych, czy nie oferują podwózki pod szczyt. Oficjalnie nie, ale jak się okazuje, jeden Pan z obsługi okazuje się być krótkofalowcem i tym sposobem, dzięki jego wielkiej uprzejmości zyskuję transport w okolicę szczytu. Wysadza mnie, gdy kończy się ubita droga i resztę drogi przez kopny śnieg do łydek, a czasem prawie kolan pokonuję dalej sam.


Widok ze szczytu (bardziej ze strefy aktywacji)


Szczyt bardzo trudny radiowo, dzieki wielkiej pomocy kolegow udaje mi sie zrobic 4 QSO, po czym szybko wiac przed nadciagajacym Halnym.
Podziekowania dla SQ9IAW, SQ9KCN, SQ9OZL, SQ9ORC.
Tym razem noclegu nie udaje sie znalesc, wiec powrot do Krakowa, by nastepnego dnia wyruszyc znowu.

Dzien 3 - 31.XII.2017
Wyjazd z Krakowa oraz podejście do Schroniska na Hali Miziowej.
Tanie Sylwestestrowe miejsce noclegowe na glebie.


I widok na schronisko


Oczywiscie miejsce na antene musi byc - wywolalem nie małą sensację przychodząć do schroniska z anteną ,P


Antena w akcji - Pilsko OM/ZA-023 1.I.2018

Ogólna panorama z Pilska ,)

Pozdrawiam



  PRZEJDŹ NA FORUM