Latarki
Jakie latarki w góry
Sprawa z czołówkami ma się tak jak z antenami :

Nie należy mieć jednej anteny na wiele pasm, trzeba mieć wiele anten na jedno pasmo




A na poważnie to w tym jest dużo racji. Na fotce widzimy dwie czołówki z pakietami baterii na długim kabelku które możemy ukryć w ciepłym miejscu pod ubraniem – dobre w zimie na długie wyprawy pozwalające zaświecić daleko czy przy zjeździe na nartach czy przy wspinaczce . Trzy następne to „letnie” odmiany z bateriami na głowie. Historyczny ZOOM, pozwalający się włączyć w najgrubszych łapawicach, Myo XP takie jak na zdjęciu wyżej Tomek pokazuje i ostatnia to Tikka XP.W mojej ocenie to mistrzostwo świata. Mała lekka, zwarta obudowa z dobrym światłem. Łatwo wymienić diodę na podobną jak w Myo, dającą dużo więcej światła (20 zł). Mój przyjaciel dłubie w czołówkach od dawna i mówi że Tika XP zrobiona jest z wielką kulturą inżynierską i bije wszystkie nowsze modele na głowę. Ja mogę powiedzieć że tylko w tej nie miałem problemów z kabelkiem zasilającym. Bo go nie ma  Właśnie ten kabelek to najsłabsze ogniwo Petzla. Do normalnego chodzenia nocą po górach, czy latem czy zimą właśnie tę czołówkę polecam. Szkoda że już nie jest produkowana ale na allegro jeszcze można dostać.
Tomek


  PRZEJDŹ NA FORUM