Golgota Beskidów
Znając życie, jeśli nawet będzie sto różnych górskich dyplomów, to i tak znajdzie się ktoś, kto zapragnie zdobyć wszystkie wesoły
Mnie krzyż nie przeszkadza. Ale jak schodziłem o północy z Koziarza, i znad mgły wyłonił się świecący krzyż z Miejskiej Góry Limanowskiej, to przyznam się, że ciarki przeszły mi po plecach. Monstrualnie wyglądał!!!
I takiego szczytu nie chciał bym umieścić na liście pod tytułem "piękny szczyt".
Czasami bywa tak, że gdyby nie maleńka kapliczka na drzewie, to człowiek przeszedł by przez szczyt nie zauważając go. Tak na przykład jest na Wierchu nad Kamieniem.


Lub na górze Jaworz (Kretówka), gdzie po za maleńkim dziełem sztuki nie ma nic ciekawego.

Oczywiście, można powiedzieć. A co to za dzieło? Coś tam wydłubane w kawałku drewna.
Ale jednak samo się nie wydłubało, ktoś poświęcił temu swój czas.
I chwała mu za to ...

Myślę, że tych niepowtarzalnych szczytów z symbolami religijnymi, wcale nie będzie tak dużo.


  PRZEJDŹ NA FORUM