Jeśli myślicie wilki górskie, że wymiatacie na szczytach, to polecam obejrzeć ten filmik aktywacji przez Collina M1BUU. To dopiero aktywacja godna jubileuszowej MG - wejść na szczyt z lutownicą, narzędziami i... zresztą zobaczcie sami.
Jeśli myślicie wilki górskie, że wymiatacie na szczytach, to polecam obejrzeć ten filmik aktywacji przez Collina M1BUU. To dopiero aktywacja godna jubileuszowej MG - wejść na szczyt z lutownicą, narzędziami i... zresztą zobaczcie sami.
No i co Wy na to, miśki?
P.S. zdaje się, że Mariusz SP9AMH miał mały wkład w tę aktywację.
No tak, co kto lubi, tylko po co? Sztuka dla sztuki? Nie lepiej to było zmontować w domu a czas poświęcić na łączności, tym bardziej ze wszystko miał przygotowane i w zasadzie tylko składał. Ja bym wolał wejść z gotowym sprzętem. _________________ Andrzej (SP5BTN)
Co tam kto woli. Wg mnie Collin ma jaja i poczucie humoru.
Zgadzam się. Jeśli to był cel sam w sobie, to został osiągnięty. Mnie się przypomina bardzo dziwaczna, aczkolwiek prawdziwa historia z czasów, gdy w Polsce jeszcze stał najwyższy na świecie maszt długofalowy. Jakieś dwie osoby (chłopak i dziewczyna) podjęły trud przekonania obsługi masztu, by mogli sami wjechać na samą górę. Było to niezgodne z jakimikolwiek procedurami, ale wtedy panował bałagan i cieć za 0,5l wody ognistej mógł wiele zrobić. Szczegółów nie pamiętam, ale im się to udało, po czym zażądali pisemnego potwierdzenia że tam byli. Po co? Zgłaszali rekord do księgi Guinessa na stosunek płciowy odbyty na najwyższym sztucznie zbudowanym obiekcie. Oczywiście z braku prądu lutownicę musieli mieć na gaz. _________________ Andrzej (SP5BTN)