Czołem. Będąc na Łosiu nabyłem antenę HF-1. Tak do końca to nie wiadomo, czy to HF-1, czy HF-P1 ze zmienioną nazwą. Dystrybutor sprzedaje ją pod tą pierwszą nazwą, ja natomiast dostałem maila od pewnego krótkofalowca, który usilnie twierdzi, że to jest HF-P1. Jak zwał, tak zwał, niech więc będzie to ... P1 Poniżej film, ale zanim rzucicie okiem - kilka słów o samym sprzęcie. Antenę nabyłem wraz z pokrowcem i statywem. Na wstępie ostrzegam, żeby odpuścić sobie statyw (o ile znajdą się chętni na zakup anteny), bo to chyba najbardziej spartaczony element. Statyw składa się z aluminiowej głowicy z gniazdem antenowym, w którą wkręca się trzy nóżki. Otóż to ... wkręca ... bo z wykręceniem są już mega problemy. Nie jestem tytanem, a mimo to jedna rurka ugrzęzła już na dobre i nie pomogły nawet kombinerki. Gwint jest w ogóle jakiś dupny i najpierw trzeba się nagimnastykować, aby rurki wkręcić, a potem problem z wykręceniem. Jako, że sama głowica nie jest duża, nie mam problemu z umieszczeniem jej (wraz z przykręconą nóżką) w pokrowcu. Generalnie statyw można sobie odpuścić, bowiem antena ma na wyposażeniu specjalny uchwyt, za pomocą którego można antenę przymocować np. do blatu czy barierki lub też zwykłego statywu fotograficznego. Kolejnym elementem są dwie rurki, które łączymy ze sobą i stanowią one kolumnę, na której umieszcza się cewkę. Do cewki dokręcamy teleskop i już antena gotowa do pracy. Jeszcze tylko do statywu wpinamy cztery radialsy i to wszystko. Dzisiaj testowałem ją na dwóch pasmach: 7 i 14 MHz. Antena słyszy dobrze, z nadawaniem też nie ma większego problemu. HF-P1 testowałem dzisiaj na Przygodnej Kopie w Górach Sowich i cztery górki wpadły do kajetu. Trzeba jednak pamiętać, że nadawałem z samochodu, tak więc i moc była większa niż w czasie nadawania qrp z jakiejś 12Ah żelówki. Reasumując: jestem zadowolony z osiągów i sądzę, że do pracy terenowej to ciekawa propozycja. Gorzej z wykonaniem. Gdybym miał tokarkę i kawałek aluminiowego złomu, taki statyw jestem w stanie sam wykonać.
Po to są organizowane zloty typu ŁOŚ..aby złapać łosia(. Jak widzę te sprzęty to wspominam czasy ze Zjazdu PK UKF z jak 90-tych kiedy dałem się naciągnąć na kawałek oświetlacza do paraboli na 6cm)kupiłem a miałem oryginalne wymiary,tyle że w domu. Jak pomierzyłem to okazało się że była to wyprzedaż nie trafionej produkcji. Znaku sprzedawcy nie będę wymieniał(znany człowiek z SP9.. Od tamtego czasu nic nie kupuje tylko robię SAM. _________________ Pozdrawiam Vy 73! de Robert SP8RHP,DL8RHP. Leżajsk KO10FF ,Hagenburg JO42PK, Idensen JO42QJ
Cze Konrad.. Może dobra antena ale za małą kasę można sobie zrobić wertikala już nie pamiętam znaku Zdenka OK1..i sterowanego od 20m do 10m via CAT z FT817 i innego FT..jaka jest sprawność tej anteny??Antena Zdenka ma długość 4m. _________________ Pozdrawiam Vy 73! de Robert SP8RHP,DL8RHP. Leżajsk KO10FF ,Hagenburg JO42PK, Idensen JO42QJ
Ja miałem buddisticka (właściwie nie wiadomo czy to klon HF-a, czy odwrotnie). Ale sam dobierałem składowe części, nie kupowałem gotowego zestawu (2,44m długości). Mój "HF-1" miał w sumie 4m długości. Na odbiorze sprawował się dość dobrze od 40m, im wyżej tym lepiej. Co do nadawania, to z FT-817 dało się pogadać od 15m w górę, czasami 20m. Fizyki nie zmienimy: albo QRP, albo "koci ogon"... Ale muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o wykonanie mechaniczne, to... "Rolls Royce". _________________ Pozdrawiam Bartek SQ9APD
Konrad, jeszcze będzie okazja. Z kamerą raczej się nie rozstaję, antenę też zdążyłem polubić
Robert, nabyłem HF-P1, ponieważ nie mam takich warunków antenowych jak Ty. Nie mam możliwości zamontowania czegokolwiek na dachu budynku i pozostaje mi tylko praca w terenie, niestety. Czasem wyjazd mobilem na jakąś polanę, czasem wypad na jakiś szczyt celem aktywacji. Dla mnie więc antena tego typu to idealne rozwiązanie. Nie muszę się martwić, czy na jakiejś górce będą drzewa, żeby rozwiesić dipola. Całość mieści się w torbie i niewiele waży. Niby dlaczego mam być "łosiem"? Przecież wyraźnie napisałem, że antena sprawuje się dobrze i mnie to w pełni zadowala. Że przepłaciłem? Skądże, są droższe anteny. Że statyw bubel? A jaki ja mam wpływ na to, że producent jest brakorobem? A jaki wpływ ma sam statyw na pracę anteny? Pisałem już wyżej, że jest inna opcja i można wykorzystać inne rzeczy (statyw fotograficzny, barierkę, stół). Najważniejsza w tym wszystkim jest antena, a ta "chodzi" bardzo dobrze. Na pewno w porównaniu z dipolem czy innym kawałkiem drutu będzie słabsza, ale co to za porównanie? Dipol proszę porównywać tylko z innym dipolem, wtedy to ma sens. Czy ktoś porównuje malucha do Porsche? Przecież można, wszak oba mają silnik chłodzony powietrzem. Ale czy to ma sens? "Łoś" ... dobre sobie _________________ Pozdrawiam, Arek
Myślę, że kwestia czy kupienie czegoś z narzutem za czyjąś pracę, czy też zrobienie sobie czegoś samemu w cenach materiału i nakładu własnej pracy - co lepsze, to osobisty punkt widzenia. Jeśli ktoś ma wiedzę/źródło wiedzy, umiejętności, czas i chęci - to może pójście po kosztach i wykonanie sobie czegoś samemu jest słuszne. Natomiast kupienie gotowego produktu jest niezłym rozwiązaniem gdy komuś brak czegokolwiek z powyższej wymienionych. Ja też kupiłem podobną do Arka antenę od kolegi z forum, kóry potrafi je wykonać. Nie ukrywał przy tym, że uważa, że mogę ją wykonać samemu, a w dodatku jest w stanie podać mi wymiary, nawet dokumentację, a także służyć pomocą merytoryczną na etapie produkcji, itp. Biorąc pod uwagę stan mojej wiedzy, ilość zadań do wykonania, obarczenie całości czynnikiem eksperymentu (możliwe błędy i dochodzenie do nich + poprawki) - podjąłem decyzję zakupu gotowego rozwiązania. Kolega miał przyjemność z pracy, ja przyjemność spotkania kolegi osobiście, plus przyjemność nadawania na sprawdzonym sprzęcie... Natomiast oczywiście, że czasem coś samemu robię, jak mam możliwości i chwilę czasu - to zależy co i kiedy.
Tak czy owak, Robercie i Arku - obaj macie rację, tylko każdy w swojej sytuacji i na swoim punkcie siedzenia. Zapraszam obu na browarka podczas zlotu SOTA!
Myślę, że kwestia czy kupienie czegoś z narzutem za czyjąś pracę, czy też zrobienie sobie czegoś samemu w cenach materiału i nakładu własnej pracy - co lepsze, to osobisty punkt widzenia. Jeśli ktoś ma wiedzę/źródło wiedzy, umiejętności, czas i chęci - to może pójście po kosztach i wykonanie sobie czegoś samemu jest słuszne. Natomiast kupienie gotowego produktu jest niezłym rozwiązaniem gdy komuś brak czegokolwiek z powyższej wymienionych. Ja też kupiłem podobną do Arka antenę od kolegi z forum, kóry potrafi je wykonać. Nie ukrywał przy tym, że uważa, że mogę ją wykonać samemu, a w dodatku jest w stanie podać mi wymiary, nawet dokumentację, a także służyć pomocą merytoryczną na etapie produkcji, itp. Biorąc pod uwagę stan mojej wiedzy, ilość zadań do wykonania, obarczenie całości czynnikiem eksperymentu (możliwe błędy i dochodzenie do nich + poprawki) - podjąłem decyzję zakupu gotowego rozwiązania. Kolega miał przyjemność z pracy, ja przyjemność spotkania kolegi osobiście, plus przyjemność nadawania na sprawdzonym sprzęcie... Natomiast oczywiście, że czasem coś samemu robię, jak mam możliwości i chwilę czasu - to zależy co i kiedy.
Tak czy owak, Robercie i Arku - obaj macie rację, tylko każdy w swojej sytuacji i na swoim punkcie siedzenia. Zapraszam obu na browarka podczas zlotu SOTA!
Cze Konrad..masz rację,skoro ktoś może wykonać to to licząc materiały,czas,strojenie to faktycznie odpada. Ostatnio rozmawiałem na parkingu niedaleko Leżajska z Jurkiem SP8BBK..wracał z aktywacji SPFF na temat anten typu Ampro 40 i 20. Różne są opinie na temat tych anten,ale Jurek potwierdził że jest to bardzo skuteczna antena tylko że musi być "fizycznie" nie na magnesach,ale bezpośrednio na blachę auta. Co do Zjazdu..)no kurdę mus napić się piwa i już!. _________________ Pozdrawiam Vy 73! de Robert SP8RHP,DL8RHP. Leżajsk KO10FF ,Hagenburg JO42PK, Idensen JO42QJ
Cześć Arek. Fajne fotki i fajny filmik. Super. Co do anteny to jak widać, zdania fachowców są podzielone. Ja się cieszę że ją masz bo przede wszystkim ją masz. Nie gadasz, nie opowiadasz, tylko masz i w każdej chili możesz jej użyć. Giep ma niski kąt promieniowania więc złapiesz na pewno fajne dexy. Co do majsterkowania to jeden ma do tego smykałkę inny niema ale ważne aby mieć antenę ... Czy są leprze anteny ? Na pewno ! I my kiedyś będziemy je mieli Tomek _________________ Pozdrawiam Tomek
Podczas mojej ostatniej aktywacji Leszek zadał mi pytanie o wagę anteny HF-P1. Obiecałem, że po powrocie do domu zważę i wynikami się podzielę Zatem: 1. Pokrowiec plus oryginalny statyw plus antena pracująca w zakresie od 40m do 70 cm (bez cewki na 80m i dodatkowego uchwytu) - waga 1.06 kg. 2. To co wyżej plus cewka na 80m - 1,23 kg 3. To co wyżej plus uchwyt pozwalający mocować antenę byle gdzie, np. do barierki balkonu - 1,67 kg. I dwie uwagi na temat dodatkowego wyposażenia anteny: 1. Pokrowiec z czegoś, co przypomina cordurę (może nią jest) - dobrze wykonane, wszystko w środku ma swoje miejsce włącznie z opcjonalnym stajakiem, Można wrzucić do plecaka lub przytroczyć do niego, jak na mój gust trochę za drogo kosztuje, ale... w sumie ok. 2. Opcjonalny stojak (trójnóg) - jedynymi zaletami jest niska waga i małe rozmiary po złożeniu oraz to, że spokojnie wchodzi do pokrowca razem z anteną. Wady, to przede wszystkim dosyć wysoka cena oraz dyskusyjna jakość. Trzeba uważać przy skłądaniu, żeby nie uszkodzić gwintów. _________________ Pozdrawiam. Mirek.
W nie co lepszym wykonaniu robi MFJ (MFJ-1624 lub MFJ-1622). Buddistick kosztuje 550 zeta, tylko żeby ktoś go przywiózł zza Wielkiej Wody - wykonanie profesjonalne. Podobne wykonanie mają anteny Krzyśka SP5VR Krisstick - ceny nie znam, no i Krzysiek obecnie z braku czasu ma przerwę w produkcji seryjnej. _________________ Pozdrawiam Bartek SQ9APD
Co do jakości wykonania samej anteny nie mam żadnych uwag, jedynie co do stojaka. Natomiast z wymienionych przez Ciebie Bartku anten: - MFJ-1624 pracuje w zakresie 10 - 40 metrów - MFJ-1662 pracuje w zakresie 6 - 40 metrów więc HF-P1 zdecydowanie wygrywa zakresem od 70 cm do 80 metrów. Antenę w wykonaniu Krzyśka VR znam, miałem kiedyś przyjemność testować. W wersji którą miałem problem stwarzała cewka powietrzna, na którą trzeba było bardzo uważać, bo łatwo ją można było "odkształcić". Natomiast sama antena - super. _________________ Pozdrawiam. Mirek.
Swego czasu na antenach Krzyśka VR była jeszcze dodatkowa cewka, która wyglądałą jak kawałek sprężyny i ona właśnie łatwo ulegała odkształceniom. Było to kilka, czy kilkanaście zwojów grubego miedzianego drutu bez karkasa. Potem chyba Krzysiek z tego zrezygnował. _________________ Pozdrawiam. Mirek.