NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » ZAPOWIEDZI WYJAZDÓW » MIĘGUSZOWIECKI SZCZYT - 2432M SP/TA-001

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Mięguszowiecki Szczyt - 2432m SP/TA-001

ech Taterki
  
SQ9MDN
26.07.2012 23:50:29
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Theth, JN92VJ

Posty: 369 #980075
Od: 2012-1-31


Ilość edycji wpisu: 2
W sobotę w dniu 28 lipca br. planuję aktywować Mięguszowiecki Szczyt SP/TA-001 (loc KN09AE) ok. 10:00 UTC plus jakieś poprawki czasowe.
Planuję wyjść z MOKA ok. 4 UTC i w zależności od warunków pogodowych być na szczycie po jakiś 5-6 godz. W zasadzie wszystko uzależnione jest od pogody - będzie słońce lub chmury wysoko tj. podstawa powyżej 3000 m n.p.m. będzie aktywacja (jeśli organizm pozwoli). W przeciwnym razie zawracam - nie ma sensu ryzykować.

pozdrawiam


_________________
Vy 73! de Jacek SQ9MDN

(jedynie przyglądałem się SOTA)
  
Electra22.12.2024 19:36:13
poziom 5

oczka
  
SQ9APD
27.07.2012 13:10:43
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 1528 #980275
Od: 2011-8-14


Ilość edycji wpisu: 1
W tym czasie będę na spotkaniu krótkofalowców w Gliczarowie Górnym, więc "rzut beretem" od Moka. Będę nasłuchiwać - wołaj, byle głośno, to Cię nawet bez radia usłyszę... wesoły
Lecisz szlakiem, czy direttissimą MSW?
_________________
Pozdrawiam
Bartek SQ9APD
  
SQ9HT
28.07.2012 16:49:53
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Cracovia

Posty: 900 #980831
Od: 2011-8-25
Ale, kogo słyszał? Wszystkich nie mógł - to niemożliwe. Ktoś tam się mi nakładał na rozmówców, może jednak nie słyszał wszystkich albo zawiodła operatorską?
_________________
Pozdrawiam,
Tomek SQ9HT (ex SQ9OZH)
  
SQ9HT
28.07.2012 19:22:19
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Cracovia

Posty: 900 #980880
Od: 2011-8-25
Nie róbmy afery z tego że ktoś tam kogoś nie słyszał. Co do pracy z squelchem, to mam nadzieje, że wszyscy nasi wspaniali aktywatorzy na czas aktywacji go wyłączają, prawda?
btw, w moim ft-817 nawet sobie zmieniłem squelcha na gaina wesoły
_________________
Pozdrawiam,
Tomek SQ9HT (ex SQ9OZH)
  
SQ9ORC
28.07.2012 20:06:58
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: KO00AC - Kraków

Posty: 315 #980905
Od: 2011-9-7
Ja na 145,550 jestem na nasłuchu od 11:30 lokalnego i nie słyszałem stacji z OM.
Jeśli kogoś się odbiera to oczywiste, że chce się go złowić oczko
Przecież cała frajda w tym, że by zrobić łączność z kimś nowym. Gdy bym słyszał, na pewno bym nie odpuścił!
Myślę, że reszta ekipy z Krakowa również.
_________________
SQ9ORC # 145.550 MHz // sq9orc@gmail.com
  
SQ9APD
28.07.2012 21:51:28
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 1528 #980969
Od: 2011-8-14
Bogusiu z lokalizacja roznie bywa. Ja w Krakowie np. nie slysze stacji z Jasienia. No jak kamien w wode. To ze ktos nad slyszy, nie znaczy, ze my go slyszymy. A chlopaki stosuja kierunki, zwykle skierowane ku polnocy. Ja jechalem do Gliczarowa i nikogo nie slyszalem, a potem juz byla cisza i lokalni piraci na 145.550. Sorry, ze bez polskich znakow, ale pisze z telefonu.
_________________
Pozdrawiam
Bartek SQ9APD
  
SQ9PBS
28.07.2012 21:54:32
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: JO90XB

Posty: 187 #980970
Od: 2012-1-27
    SP9MKM pisze:

    Hej ORŁY. Naprawdę macie tak tępe odbiorniki czy operatorka zawodzi ? Na 145,550 i 145,500 wołał do SOTA OM6TC/P z Małego Krywania 1671m JN99LE, który wszystkich doskonale słyszał ale Jego nikt nie słyszał. To nie świadczy dobrze o SP, trzeba także też czasem posłuchać bo warto. 73, Boguś


Bogusiu!
Kociokwik był straszny. U nas na 145.500 były odbierane straszne zakłócenia. Nie udało mi się zidentyfikować żadnych znaków na tej QRG było nieco słów po słowacku...
W związku z tym przenieśliśmy się na 145.500. Tam był początkowo kocioł. Po odczekaniu aż się skończy cyrk
Ja,Agata i Wojtek SQ9RFM mieliśmy łączność ze stacją OM6TC/p
Z mojego logu:
28/Jul/2012 12:45 SQ9PBS OM6TC OM/ZA-015 Malý Kriván
RFM miał łączność o 12:47.
SQ9PBT chwilkę później.
To były bardzo miłe łączności. Do tego bezproblemowe i z fajnymi raportami.
Więc nie odbiorniki, ale właśnie operatorka. i nie tylko ze strony SP...
  
SQ9HT
28.07.2012 22:33:23
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Cracovia

Posty: 900 #980988
Od: 2011-8-25
Co za czasy, żeby był aż taki tłok w górach wesoły
Ja go niestety już nie słyszałem.
_________________
Pozdrawiam,
Tomek SQ9HT (ex SQ9OZH)
  
SQ9OJN
29.07.2012 09:15:19
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 343 #981083
Od: 2011-10-14
Boguś! Po pierwsze, nie uważam, że ktokolwiek powinien się tłumaczyć z tego, że kogoś nie usłyszał. Ale ja wyjaśnię. Po pierwsze, ja słyszałem kolegę, ale z bardzo słabym raportem, jak to stwierdziłeś, to nie było na QSO. Mimo to wołałem do kolegi, być może ktoś słyszał jak literowałem znak po angielsku, nie robiłem tego dla polskich operatorów. Niestety kolega na moje zgłoszenie nie odpowiedział. nasz szczyt był gęsto zalesiony na południe,ze słyszalnością może być różnie. Co więcej, słyszałem Ciebie, momentami dość dobrze, również próbowałem się dowołać do Ciebie, jak wiesz nieskutecznie. Chyba niechciałbyś, żebym powiedział że masz głuchy odbiornik lub problemy z operatorką? Chyba nie podejrzewasz, że ktoś z nas specjalnie z premedytacją nie zrobił łączności ze stacją sota? Ja ciebie o to nie podejrzewam. Być może, ponieważ byłeś na szczycie, słyszałeś kolegę o wiele lepiej niż wszyscy inni?
Pozdrawiam i do usłyszenia w górachwesoły
  
SQ9MDN
29.07.2012 11:21:12
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Theth, JN92VJ

Posty: 369 #981168
Od: 2012-1-31


Ilość edycji wpisu: 2
Na wstępie chciałem podziękować wszystkim tym z którymi miałem QSO.
W dniu wczorajszym wybrałem się na Mięguszowiecki Szczyt 2432 m n.p.m. zaopatrzony w:
- akumulator żelowy,
- antenę kierunkową Yagi 4 el.,
- TRX
- kable zasilające (el. i ant.)
- statyw
- aparat fot. lustrzankę
- 3 litry wody, a i tak strumienie uzupełniały potrzeby
- odpowiedni zapas jedzenia i czekolad
- polar i kurtka p. deszczowa ciepła.
Wybraliśmy z kolegą (bo samemu się tam nie chodzi, w dwójkę bezpieczniej) drogą wejścia (w przypomnę niektórym co mają pretensje, na szczyt nie prowadzi żaden znakowany szlak !!! tylko ścieżki taternickie i drogi wspinaczkowe):
- z MOKA żółtym szlakiem w kierunku Szpiglasowej przełęczy (ceprostradą), potem dalej szlakiem czerwonym dolinką za Mnichem w kierunku Wrót Chałubińskiego by skręcić w lewo w taternickie ścieżki prowadzące pod Mnicha.
- Dalej przez Mnichowe Plecy, Mnichowe Piargi pod Mnichową Kopę i obchodząc Mnichowy Żleb (będący jakieś 20 m niżej w pionie) na Małą Galerię Cubryńską. Wychodząc ze schroniska sprawdziliśmy w TOPR prognozę i wg. zapowiedzi w rejonie MOKA od 14 g. miały być chmury i deszcze. Wyruszyliśmy z małym opóźnieniem spowodowanym szukaniem Pana od przechowalni, zaginął gdzieś w akcji. Była 6:45. Idąc od Mnichowych Piargów idzie się brzegiem Mnichowego Żlebu który w tym miejscu jest w zasadzie wąwozem o 20 m zboczach. Omija się go pod Mnichową Kopą schodząc jakieś 15 m praktycznie w pionie używając wszystkich czterech kończyn do Małej Cubryńskiej Galerii, by po chwili znowu wspinać się lewą stroną żlebu po którym po opadach piątkowych sączył się strumyk mając również po lewej stronie 200-300 m urwisko o nachyleniu gdzieś 60-70 st. Ruchy musiały być stabilne i przemyślane, tym bardziej że środek ciężkości przez obładowany plecak został znacznie do tyłu przesunięty. Wreszcie Wielka Cubryńska Galeria o nachyleniu jakieś 30-40 stopni wśród rumowisk skalnych. Poszukiwanie ścieżki i kopczyków. W trakcie jednego z odpoczynków miłe QSO z Erykiem (z ręki). Jest małe już opóźnienie. Dochodzimy do żlebu prowadzącego na Hinczową Przełęcz. Żleb jedno wielkie rumowisko, bardzo sypkie. Zgodnie z ustaleniami (literatura, internet i doświadczenie innych kolegów którzy tam byli) pniemy się jego lewą stroną o nachyleniu 50 st. a miejscami używając wszystkich czterech kończyn. Hińczowa Przełęcz 2323 m n.p.m. krótka przerwa - dokładne przyjrzenie się szczytowi Mięgusza aby wybrać optymalną drogę wejścia. Wyciągnąłem aparat i parę zdjęć. Na siebie polar plus kurtka ciepła - wieje. Od słowackiej strony nadciągają czarne chmury. Zgodnie z obietnicą daną Erykowi, krótkie wywołanie (ale bez odzewu, bo w końcu nie jesteśmy przywiązani do naszych TRX'ów). Decyzja, wchodzimy choć widzimy że czasu nie wiele i może się skończyć że będziemy musieli zawczasu zakończyć. Najpierw trawers z małymi 100 m luftami, potem komin o nachyleniu 80 stopni wszystkie kończyny biorą udział a nogi czasami w rozkroku 1,5 m a za plecami (lepiej nie patrzyć) potem mały trawers do końcówki drogi po głazach. Każdy ruch efekt procesu myślowego i niwelacji tego garbu na plecach. Potem znowu kominek by dotrzeć do grani (z prawej 400 m w dół do Hinczowego Stawu a z lewej do MOKA 1000 m) by trochę po trawersować i w końcu znowu do płaskawego szczytu. Wieje już bardzo. A pierwsze chmury dotarły. Klepnięcie głazu na którym jest namalowany słup graniczny i konieczność szybkiego schodzenia. Na radio niema czasu. Na rozkładanie anteny, skręcanie jej, rozwijanie kabli - NIEMA CZASU, poważne niebezpieczeństwo nadchodzi. Schodzę ze szczytu (nie więcej niż przepisy mówią, szukając bezpieczniejszego miejsca) dochodzę do grani chowam się za skałę i wyciągam z kurtki TRX'a robię wywołanie - i od razu przepraszam że rozmawiam z anteny o długości jakieś 20 cm schowany oraz że QSO będą bardzo krótkie. Nie było jak nawet kartki z logiem wyciągnąć - włączam nagrywane w telefonie. W pewnym momencie Eryk mi przekazuje że jakiś Słowak mnie woła - szukam go ręką machając by znaleźć ew. miejsce odbioru. Wołam jako SQ devet maria david neruda portable - nic cisza. Potem jakaś cholera stawia nośną - tak że nie słyszę korespondentów. Przechodzę na 145,500 nikogo nie słyszę to robię wywołanie dokończam parę QSO. Wysiłek wejścia był znaczny - co myślę że było słychać - moją zadyszkę, bo nie zdążywszy odsapnąć od razu były QSO. Czas nagli i aby nie dopuścić do tego że będziemy schodzić w chmurze całkowitej i po mokrej skale od razu schodzimy. Nie mówię o burzy i deszczu - bo to byłaby katastrofa. Tym bardziej że najgorszy odcinek to jest z Mięgusza do Hinczowej. Z resztą cała trasa to nie przelewki - skala trudności przewyższa Orlą Perć i kształtuje się w przedziale od 0+ do 2. Bez lin i asekuracji da się wejść ale wymaga to rozwagi i również się wspinania (dość konkretnego) a w przeciwieństwie do szlaków NIEMA żadnych ułatwień - drabinki, łańcuchy, klamry itp. Jakieś ostatnie 100 m do Hinczowej szliśmy w mleku na 5 m - w sumie dobrze bo luftów nie było widać a tym samym wyobraźnia nie działała. Na Hinczowej przęł. lunęło - schodzenie żlebem praktycznie na czworaka i strumieniu wody który nagle zaczął płynąć żlebem. Grzmi !!! Doskonale wiem co to oznacza. 4,5 godziny idę w strugach deszczu, każdy ruch jest wynikiem jeszcze większych przemyśleń. Docieramy do MOKA, krótkie pożywienie się, telefony do domu że żyjemy, odebrane rzeczy z przechowalni i dalej 9 km deptania do Palenicy Białczańskiej do samochodu gdzie przebieramy suche ciuchy. 200 km trasy i w domu jestem o 23:45. Cała trasa zajęła 14 godzin. deptania.
Bogdanie !!! Przepraszam, bo sprawcą zamieszania byłem w znacznej mierze ja. Ale na wstępie swych QSO przerosiłem i wyjaśniłem dlaczego tak to wygląda. Zagrożenie życia było realne. Cenię swoje życie bardziej niż program SOTA, operatorka czy w ogóle krótkofalarstwo. Mając tam jakieś skromne doświadczenie i w związku z tym możliwość przewidywania co może się wydarzyć nie chciałem ryzykować i zapisać się w statystykach TOPR jako wypadek śmiertelny w górach a w najlepszym przypadku jako źródło interwencji chłopaków z TOPR a tym samym ich narażać na utratę życia czy zdrowia. Trzeba umieć przewidywać i gdyby brakło mi 2 m do szczytu też bym zawrócił ze względu na warunki. Trzeba mieć pokorę do gór - wydaję się mi że ja mam.
Co do kolegi OM6TC/P:
Moja antenka oryginalna o zysku minus ileś tam dBd nie dawała zbyt wielu szans na QSO. Warunki nigdy nie są takie same - część chłopaków pisała tu, że kolegi z OM nie słyszała. Ja to rozumiem. A że część słyszała - mieli szczęście.

Co do mnie:
Zbyt ambitnie zapakowałem plecak - akumulator anteny aparaty itp. Destabilizowało mnie to strasznie. Spowalniało. Nie raz z danego "chwytu" musiałem rezygnować by poprawić wystająca antenę (złożoną i w pokrowcu) i chwycić się inaczej. Dodatkowe kilogramy dawały się znacznie we znaki. A to nie była aktywacja Równicy.
Mając mniejszą drogę do pokonania - można się bawić w tego typu sprzęty.

pozdrawiam



_________________
Vy 73! de Jacek SQ9MDN

(jedynie przyglądałem się SOTA)
  
SQ9HT
29.07.2012 11:36:44
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Cracovia

Posty: 900 #981172
Od: 2011-8-25
Gratuluje wyprawy!
_________________
Pozdrawiam,
Tomek SQ9HT (ex SQ9OZH)
  
Electra22.12.2024 19:36:13
poziom 5

oczka
  
SQ9KCN
29.07.2012 12:21:02
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 153 #981204
Od: 2011-9-8


Ilość edycji wpisu: 2
Bogusiu Wielce Drogi !!

Pozwolę sobie podać fakty ( oczywiście z mojego punktu widzenia i słyszenia) o dzisiejszych QSO z gór:

Od 7:13 UTC QSO z Tomkiem SQ9OZH nadającym z Jasienia na 145.550 bez pilup'u.
Około 9-tej UTC łączność z Krzyśkiem SQ4LWO/P z podejścia na Rysy - 145.550 - cisza na częstotliwości, bez pileup'u.
Moje pierwsze QSO z Jackiem SQ9MDN/P ok. 10-tej UTC na 145.550 - Jacek był na podejściu na Mięgusza w okolicach Wielkiej Galerii Cubryńskiej - cisza na częstotliwości, bez pileup'u.
Od 10:21 UTC QSO z Tomkiem SQ9OZH nadającym z Mogielicy na 145.550 bez pilup'u.
10:32 UTC - QSO z Krzyśkiem SQ4LWO/P z Rysów na 145.550 bez pilup'u.
Łączności z Kolegami będącymi na Wierchu nad Kamieniem zaczęły się o 11:32 UTC, w pewnym momencie słyszałem (słabo - prawdopodobnie przekręcił antenę na południe) Bartka literującego po angielsku, wywołań poza stacjami z SP nie słyszałem, Twojego wywołania również.
O 12:28 UTC zaniepokojony nieco ciszą ze strony Jacka SQ9MDN wywołałem Go na 145.550, Jacek się zgłosił, zapowiedział, że ze względu na warunki nie rozłożył anteny, nadaje z kociego ogonka i ogranicza do minimum aktywność z Mięgusza. Po naszej QSO Jacek zaczął wywoływać stacje z SP, zaczął sie pillup, po paru minutach Jacek zrobił QRG na 145,500 i wywoływał stacje z OM. Faktem jest, że na to wywołanie odpowiadały stacje z SP, podałe Jackowi wywołanie stacji z OM, nie pamiętam znaku.
QSO z Wojtkiem SQ9RFM była kilkukrotnie deptana przez dwóch Kolegów z OM z raportem 59+ ( znaków niestety nie podawali), którzy komentowali, że Polacy robią aktywację SOTA. Jak pewnie się domyślasz deptanie nieco podniosło i tak rozgrzaną atmosferę. Nie słyszałem by Jacek po QRG pytał czy częstotliwość jest wolna, zatem być może nasze QSO się na kimś również położyły.
Od 12:45 UTC co najmniej trzy stacje z SP miały QSO z Josefem OM6TC, o czym pisał wyżej Wojtek SQ9PBS.

Z niecierpliwością czekam na wpis Jacka jak wszystko wyglądało z Jego strony.

Bogusiu... odnośnie Twoich zastrzeżeń co do operatorki - ze swojej strony mogę powiedzieć, że wchodzenie na żyletkę jest moim błędem, za co sypię głowę popiołem i przyrzekam poprawę, natomiast squelcha mam odkręconego podczas aktywności.


Pozdrawiam serdecznie
Eryk
  
SQ9KCN
29.07.2012 12:22:32
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 153 #981205
Od: 2011-9-8
Ponad godzinę pisałem swojego posta a w tym czasie Jacek dał swoją relacjęwesoły

Pozdrawiam
Eryk
  
SQ9HT
29.07.2012 12:51:38
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Cracovia

Posty: 900 #981220
Od: 2011-8-25
    SQ9KCN pisze:

    ...
    Od 7:13 UTC QSO z Tomkiem SQ9OZH nadającym z Jasienia na 145.500 bez pilup'u...

Hmm, mnie się zdawało, że pracowałem na 145550kHz...
W temacie dyskusyjnym: niestety, ładna pogoda, OM w SOTA, lokalni stawiacze nośnych , którym praca na 550 zakłóca mir domowy i błogą ciszę w odbiorniku i mamy młyn.
Reszty nie komentuje bo nie słyszałem.

_________________
Pozdrawiam,
Tomek SQ9HT (ex SQ9OZH)
  
SQ9KCN
29.07.2012 13:04:11
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 153 #981227
Od: 2011-9-8
Zgadza się Tomku, już poparawiamwesoły

Pozdrawiam
Eryk
  
SQ9MDN
29.07.2012 13:24:22
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Theth, JN92VJ

Posty: 369 #981259
Od: 2012-1-31


Ilość edycji wpisu: 3
Uzupełniająco - co z resztą podał Eryk - po zaliczeniu odpowiedniej ilości QSO ze stacjami z Polski zacząłem wywoływać stacje Słowackie w języku południowych sąsiadów. Była kompletna cisza, ale zgłaszały się stacje polskie.
Zmieniając częstotliwość zanim nacisnąłem PTT na 145.500 posłuchałem chwilkę, nie było nikogo - nie zapytałem czy frekwencja wolna (fakt, mój błąd, ale nie taki żeby kruszyć kopie, skoro nikogo nie słyszałem to kto miał mi odpowiedzieć, ten kogo nie słyszę ?).
Gdyby zaczął padać deszcz na zejściu z Mięgusza na Hinczowską przełęcz miałbym odciętą drogę zejścia. Do tego doprowadzić nie mogłem.

Eryku - log będzie jak odtworzę go z telefonu. Choć stacje doskonale pamiętam, jakie nadawały. Nie miałem możliwości wyciągnąć nawet kartki papieru i długopisu.


życząc wielu aktywacji i wielu złowionych aktywatorów.



_________________
Vy 73! de Jacek SQ9MDN

(jedynie przyglądałem się SOTA)
  
SQ9KCN
29.07.2012 14:14:10
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 153 #981303
Od: 2011-9-8
Koledzy ...

nie ma co się wkurzać na siebie, bo idąc za przysłowiem "każda pliszka sój ogonek chwali" i walcząc o wyższości jednych szkół nad drugimi dojdziemy błyskawicznie do klasycznego polskiego piekiełka znanego z innych forum, a jestem przekonany, że nikt tego nie chcewesoły
Myślę, że w sytuacji niemalże konfliktu międzynarodowego najlepszym rozwiązaniem będzie zasiądnięcie do kwadratowego koca zapełnionego niskoprocentowymi roztworami C2H5OH i miła rozmowa na nasze tematy - zatem proszę o wysuwanie propozycji na jakiej górce i kiedy ten koc jest możliwy, honorowym gościem rzecz jasna będzie Boguś.

Pozdrawiam serdecznie
Eryk
  
SQ9APD
29.07.2012 16:43:36
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Kraków, KO00ac

Posty: 1528 #981363
Od: 2011-8-14


Ilość edycji wpisu: 2
Dodam tylko, że z Małego Krywania kierunek północno-wschodni jest zasłonięty przez Wielki Krywań i Chocz, a kierunek na Kraków przez grzbiet Mędralowej i Babiej Góry. Sam kiedyś nadawałem z Wielkiego Krywania, i o ile nie miałem problemów ze Śląskiem i Zagłębiem, to Kraków był poza zasięgiem.

Nie chciałbym aby SOTA w SP przerodziła się w jakieś chore współzawodnictwo, więc Panowie wyluzować. Niektórzy na łączność z jakąś wyspą czekają 20-30 lat. A stojąc kiedyś po drugiej stronie, też bym wolał, żeby - jak to napisał Jacek: bezpieczeństwo było ponad SOTA.
_________________
Pozdrawiam
Bartek SQ9APD
  
Electra22.12.2024 19:36:13
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » ZAPOWIEDZI WYJAZDÓW » MIĘGUSZOWIECKI SZCZYT - 2432M SP/TA-001

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny